Spacerownik

Najnowszy, dopiero rozpoczęty projekcik. Za nami pierwsze spacery po centrum. Reszta miasta, jeszcze nietknięta, wygląda też obiecująco. Cała masa obiektów nie wspominanych w poprzednich przewodnikach. Trasy poprowadzone nieszablonowo: podwórkami, ukrytymi przejściami. Będzie to kolejna wędrówka po mieście widzianym z innej perspektywy. Urok takich wędrówek polega na łatwości realizacji: nie trzeba nawet poświęcać wolnego dnia. Wystarczy pogodne popołudnie lub wieczór. Najważniejsze, by za wcześnie nie przeczytać. O ileż przyjemniej wyruszać w nieznane. Oto idziemy ulicą, przemierzaną wcześniej setki razy. Spacerownik każe nam skręcić w bramę by za nią w podwórzu odkryć obiekt, którego istnienia ni ciekawej historii nie podejrzewaliśmy. Zaskoczenie. Kolejne zaskoczenie, to że wędrujemy przez podwórze i lądujemy na innej znanej nam przecież ulicy w zupełnie nowy, niekonwencjonalny sposób. Po prostu zabawa. Nas to w każdym razie bawi.

Powrót