Dysharmonią z Janowa przez Nordkapp do Pacanowa - Wielka Wyprawa Sezonu 2008

Za Matołków się nie uważamy lecz naprawdę odbyliśmy taką podróż, by ją skończyć w Pacanowie. Bo trzeba się spieszyć i realizować marzenia nim będzie za późno. Od lat jednym z moich marzeń było dotarcie na północny kraniec Europy - na Nordkapp! Pragnienie, by tam dotrzeć drzemało we mnie. Czekało w uśpieniu na swój dzień. Bo na Przylądek Północny nie można się wybierać byle czym. To poważna wyprawa i potrzeba do niej poważnej wyprawowej maszyny. Tego roku weszliśmy w posiadanie Dysharmonii i nie było sensu się wahać - trzeba było wyruszać...

Zawsze ciągnęło mnie do miejsc odległych. Do jakichś punktów krańcowych, gdzie można się z tęsknotą zapatrzeć w horyzont i marzyć że kryje się za nim nowy świat, lepszy bo niedostępny. Przylądek Północny działa na wyobraźnię swoją 300-metrową, niemal pionową, smaganą wichrami skałą, wynurzającą się z wiecznie wzburzonego oceanu. Pewnie niejednemu, tak jak mnie, kojarzy się w naturalny sposób z Przylądkiem Horn. Podróż na Nordkapp nie jest zwykłą wycieczką krajoznawczą. To raczej pielgrzymka. Z każdego kierunku dojazd jest długi i nużący. Turysta zdąży się nasycić do woli widokiem fiordów czy bezkresnych lasów Szwecji lub Finlandii. Gdy trafiają się atrakcje, to dzielą je setki kilometrów. Mija euforia związana z przecięciem koła polarnego. Droga robi się monotonna. A mimo to podąża się dalej i dalej. Kiedy cel jest już tuż-tuż płaci się bez mrugnięcia oka zbójeckie ceny za tunel, za bilet. Bo to właśnie jest pielgrzymka i dotarcie do tego w jakimś sensie świętego przylądka uważa się za warte wszystkich trudów i wyrzeczeń.

Przez wszystkie lata, gdy marzyłem o tej wyprawie oczekiwałem czegoś innego, niż to co przyniosła rzeczywistość. Zawsze myślałem, że będę się od Oslo posuwał na północ wybrzeżem Norwegii, gdzieś na północy przejadę do Finlandii i wrócę promem z Helsinek lub, kto wie, może przez Rosję i kraje nadbałtyckie. Lecz kiedy zacząłem na serio już myśleć o podróży, tyle się naczytałem i nasłuchałem o legendarnej drożyźnie w Norwegii, że postanowiłem zmienić trasę. Nigdy wcześniej nie byłem w Norwegii a Szwecję znałem i wiedziałem, czego się tam spodziewać. Postanowiłem więc, że większość trasy pokonamy w Szwecji, objedziemy ten piękny kraj dookoła a pobyt w Finlandii i Norwegii ograniczymy do minimum. I tak też się stało. Popłynęliśmy promem z Gdańska pod Sztokholm. Stamtąd brzegiem Zatoki Botnickiej dotarliśmy do Finlandii. Od granicy uderzyliśmy na północ i klasyczną trasą od Rovaniemi dotarliśmy do Norwegii już całkiem blisko Nordkappu. Osiągnąwszy Przylądek Północny nie odmówiliśmy sobie przyjemności pokonania wybrzeżem fiordów trasy do Narwiku, który przyciągał mnie jak magnes. Ale już stamtąd odbiliśmy w głąb półwyspu docierając do Kiruny. A z Kiruny udaliśmy się przez sam środek Szwecji aż na samo południe, do Malmo by przez most przejechać do Danii. Krótki postój w Odense - mieście J.C. Andersena i czcza formalność - przejazd przez północne Niemcy do Polski. Rzecz jasna, jak to mamy w zwyczaju, po drodze w Polsce zatrzymywaliśmy się w różnych fajnych miejscach. I faktycznie pierwszy postój wypadł nam przy nieco zapomnianym Porytowym Wzgórzu koło Janowa Lubelskiego a na koniec odwiedziliśmy po latach Pacanów. Wszystkiego w sumie ponad 8 tys. km frajdy.

             
             

Obrazki z życia Harmonicznego czy Dysharmonicznego, jak kto woli.
Ja piszę dziennik, planuję trasy, Marzenka gotuje i sprząta, tak to naprawdę wygląda...
I każde z nas ma swoje stałe miejsce!

Jak nam to wyszło w szczegółach, niech kto chce przeczyta sobie w dzienniku wyprawy. Szanownych czytelników proszę o wyrozumiałość. Dziennik publikuję właściwie w stanie surowym, gdyż redakcję ograniczyłem do poprawy rażących błędów ortograficznych, nawet nie wiem czy wszystkich. Dziennik prowadzę na bieżąco, wpisy robiąc najczęściej przy lampce wina w oczekiwaniu kolacji, nie są to warunki do tworzenia dobrej literatury.

Dzień 1. Rzeszów - Janów Lubelski - Kazimeirz Dolny
Dzień 2. Kazimierz Dolny - Warszawa - Brodnica - Frombork
Dzień 3. Frombork - Kadyny - Sopot
Dzień 4. Sopot - Oliwa - Gdańsk Nowy Port - Prom do Szwecji
Dzień 5. Prom - Nynashamn - Uppsala
Dzień 6. Zwiedzanie Uppsali i Gammla Uppsala
Dzień 7. Uppsala - przejazd wzdłuż Zat. Botnickiej - Pitea
Dzień 8. Pitea - Lulea - Haparanda - Rovaniemi
Dzień 9. Rovaniemi - Koło Polarne - Inari - Karigasniemi - Russennes
Dzień 10. Rusennes - Honningsvag - Nordkapp - Knivsjelodden - Russennes
Dzień 11. Russennes - Alta - Nordkjosbotn
Dzień 12. Nordkjosbotn - Narwik - Kiruna
Dzień 13. Kiruna - Gallivare - Jokkmokk - Storuman
Dzień 14. Storuman - Ostersund - Sveg
Dzień 15. Sveg - Kristianshamn - Norrkoping
Dzień 16. Norrkoping - Kalmar - Lund - Lomma
Dzień 17. Lomma - Lund - Malmo - mosty na Sundzie - Odense
Dzień 18. Odense - Hamburg - Gudow
Dzień 19. Gudow - Legnica - Legnickie Pole
Dzień 20. Legnickie Pole - Jawor - Wojnowice - Antonin
Dzień 21. Antonin - Kalisz - Częstochowa
Dzień 22. Częstochowa - Święta Anna - Kościelec - Pacanów - Rzeszów

Powrót
Back