W dużym pokoju stoi sobie sztaluga. A na sztaludze zawsze wisi jakiś pastelowy obrazek. Nigdy się nie spieszę z jego ukończeniem. A kiedy jest gotowy wisi sobie nadal, aż mam ochotę zabrać się za coś nowego. Wówczas obrazek ląduje w teczce. A od czasu do czasu jego cyfrowy cień trafia do internetu. Oto kolejna dawka takich cieni.
Samuraj.
Ten samuraj jest wspomnieniem naszej ubiegłorocznej wyprawy do Japonii. Powstał wkrótce po powrocie.
To wszystko, na temat mojego samuraja.
Che.
No comments.
Najnowsze - dama ze zwierzątkiem futerkowym.
Dama z łasiczką, gronostajem a może z fretką? Zdania specjalistów są podzielone bo zwierzątko trudne do zidentyfikowania.
Zna ją kazdy. Tak się złożyło, iż ją ostatnio przywieziono z Krakowa i na Zamku Warszawskim wystawiano.
Oczywiście, Marzenka po obejrzeniu wystawy zażyczyła sobie mieć coś zbliżonego na własny użytek...
Portrety.
Akty czarno-białe.
Biała kredka i czarny papier.
Od czasu do czasu, żeby nie zpowszedniało!
Akty.